Włosy to taka część mnie, na którą lubię wydawać pieniądze i o którą szczególnie lubię dbać. Poza tym uważam, że nic tak kobiety nie zdobi jak one.
Jakiś czas temu kupiłam dwa produkty do pielęgnacji włosów - odżywkę Pantene Pro-v Intensywna Regeneracja do włosów normalnych i balsam Hegron Creme Spoeling przeznaczony do wszystkich rodzajów włosów, a szczególnie zalecany do tych po "trwałej". Co prawda "trwałej" nigdy nie robiłam, ale domyślam się, że producent sugeruje, iż balsam ten ma właściwości silnie regenerujące i nawilżające. Ładnie to brzmi, więc się skusiłam.
Obie odżywki zostały prze zemnie wypróbowane kilka razy i zdążyłam poznać je na tyle dobrze, że jestem w stanie... obie polecić :)
Pantene chyba każda z nas zna i pewnie wszystkie miałyśmy okazję wypróbować jakiś kosmetyk tej formy dlatego też, kupując odżywkę "Intensywna regeneracja" mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać.
Producent obiecuje, że linia Intensywna Regeneracja nawilża włosy i chroni je przed zniszczeniami spowodowanymi stylizacją. Moje włosy nie są jakoś specjalnie męczone zabiegami fryzjerskimi, więc czy faktycznie odżywka pomaga w ich ochronie podczas stylizacji nie byłam w stanie sprawdzić. Wiem jednak, że ma bardzo przyjemną, gęstą konsystencję, która nie spływa z włosów. Posiada bardzo przyjemny zapach, który utrzymuje się na włosach przez kilka godzin po myciu, ale zdecydowanie nie jest męczący. Ponadto odżywka ta całkiem nieźle radzi sobie z rozczesaniem mokrych, poplątanych włosów.
Ponieważ minusów Pantenenie odnotowałam, postanowiłam kupić odżywkę firmy, której w ogólnie nie znam w myśl zasady "jeśli się nie sprawdzi, mam Pantene". Wybór padł na balsam do spłukiwania Creme Spoeling (około 8zł).
Dziwna butelka, taka trochę "nie dzisiejsza" przypominająca profesjonalne produkty do włosów kupowane w salonach fryzjerskich zawiera balsam o chemicznym i dosyć dziwnym zapachu. Z dużą ciekawością, która towarzyszy mi za każdym razem kiedy używam czegoś nieznanego mi wcześniej do pielęgnacji, nałożyłam produkt na włosy. Odczekałam 5 minut i spłukałam. Z rozczesywaniem mokrych, poplątanych włosów balsam ten radzi sobie przeciętnie. W butelce jest 500 ml i wydawać by się mogło, że jest to kosmetyk bardzo wydajny, ale konsystencję ma tak rzadką, że po kilkurazowym użyciu nie ma połowy jej zawartości. Jednak po jego użyciu moje włosy są miękkie, bardzo sypkie i mają większą objętość chociaż producent tego nie obiecuje.
Podsumowując obie odżywki są warte wypróbowania i do końca będę używała ich z przyjemnością, a czy kupię ponownie? Nie wiem, lubię testować nowości :)