hej!
Nowy dział bloga, w którym będę pokazywała moje makijaże zacznę niezbyt ambitnie, ale musicie mi to wybaczyć - wciąż zbieram się w sobie ;)
Dzisiaj pokażę Wam dwa ulubione kolory, które wykorzystuję do malowania ust. (Wybaczcie jakość zdjęć, ale mój sprzęt niedomaga)
1. To szminka Golden Rose w kolorze 54
Na zdjęciu prezentuje się wyjątkowo ciemno, ale w rzeczywistości jest odrobinę jaśniejsza.
W opakowaniu przypomina brudną czerwień, ale na ustach kolor wpada w subtelny pomarańcz, który moim zdaniem idealnie zgrywa się z delikatnie zaznaczonymi oczami - w myśl zasady żywe usta = delikatne oczy. Połączenie idealne na wieczorne wyjście.
Golden Rose jest najtańszą szminką jaką miałam okazję używać i jestem z niej naprawdę zadowolona. Ma przyjemną, kremową konsystencję i nie zawiera żadnych rozświetlających drobinek za którymi nie przepadam. Kolor utrzymuje się dosyć długo i przez kilka godzin nie wymaga poprawek .
Drugim moim ulubionym kolorem jest pudrowy róż, który pasuje praktycznie do każdego makijażu.
Taki właśnie kolor znalazłam wśród błyszczyków Essence w kolorze 19 nude candy.
Niestety poza kolorem błyszczyk ten nie posiada żadnych plusów. Największą i zarazem niewybaczalną wadą tego błyszczyka jest fatalna aplikacja. Być może winę za to ponosi dosyć wodnista konsystencja, przez którą po nałożeniu tworzą się drogi, a pokrycie nie jest równomierne. Dlatego też błyszczyk ten nie nadaje się do nałożenia "na szybko i na ulicy". Każdorazowa aplikacja wymusza poprawki palcem w celu równomiernego rozłożenia co zdecydowanie obniża komfort użytkowania.
Kolor idealny ale to za mało żebym kolejny raz zdecydowała się na kupno nude candy.
Szukam więc dalej :)